Wywiad z Natalią Niemen - ZSS LUBIĄŻ - PIOSENKA ZMIENIAJĄCA ŻYCIE

Szukaj
Idź do spisu treści

Menu główne

Wywiad z Natalią Niemen

2013


„Myślę, że muzyka jest po to, aby pomóc człowiekowi przejść przez trudne etapy życia”

Na tegorocznym 50 Festiwalu w Opolu wykonała Pani bardzo ekspresyjnie utwór „Dziwny jest ten świat”.
Co pani czuła śpiewając z tatą?


Czułam wielką tremę i straszny lęk. Jako córka Niemena, często doświadczałam złego traktowania, czyli niemerytorycznej krytyki. Nie tylko przez władnych w „Paszołbiznesie”- to określenie mojego taty, ale również przez krytykantów dziennikarskich i przez zwykłych ludzi, którzy mieli jakieś powody, żeby mi dokopać. Już na dzień dobry oceniali mnie, jako osobę, która nic nie umie, bo „jak córka Niemena, to na pewno tatuś jej wszystko załatwił”. Tymczasem mój tata palcem nie kiwnął, żeby mi pomóc. Przed koncertem w Opolu myślałam „Boże, jak oni mnie przyjmą? Gdy weszłam w na scenę, byłam pewna, że mnie wygwiżdżą. Ale kiedy rozległy się brawa, to czułam się, jakbym była walnięta obuchem w głowę. Było mi oczywiście bardzo miło i pomyślałam -Wow! Dzięki Bogu!    

Popularne nazwisko pomaga, czy przeszkadza w życiu i karierze?


Raczej przeszkadza. Ludzie nie patrzą na mnie obiektywnie. Mówią, że „córeczka jedzie na plecach tatusia”. Myślę, że dzieciom znanych osób jest trudniej, bo ciągle trzeba coś udowadniać. Dzisiaj wiem, że nie muszę niczego udowadniać i mam do tego sporo dystansu. Z racji tego, że mam zacięcie psychologiczne, to wiem dlaczego ci ludzie tak robią. Sami po prostu nie doświadczyli miłości. Potrzebują dużo uwagi i przekonania, że są ważni. Póki się to nie stanie, będą krytykować na prawo i lewo.   


Jakie geny odziedziczyła Pani po ojcu?


Z czasem w głosie zaczęłam słyszeć tembr głosu taty. Na pewno też odziedziczyłam po nim urodę. Gdy sobie przyłożę włosy w miejscu wąsów i brody, to proszę spojrzeć, jestem podobna. Ludzie mówią, że wysławiam się, jak mój tata. Mam podobną melodię. Zaczęłam też zwracać uwagę na to, co mówię. Mój ojciec bardzo ważył słowa, robił przerwy, gdy mówił i robił specyficzne minki. Teraz słyszę, że podobnie się zachowuję i podobnie gestykuluję.
Nagrała Pani bardzo fajną piosenkę nobilitującą macierzyństwo, pt. „Jestem mamą”. Jaką mamą jest Pani dla swoich dzieci?  
Uważam się za mamę bardzo niedoskonałą. Jako bardzo wrażliwa córka, byłam przez mamę chowana pod kloszem. Bardzo się namęczyłam, gdy weszłam w dorosłość. Kiedy urodziłam moich synów, zobaczyłam jak chowanie pod kloszem jest niebezpieczne, choć wiem, że mama robiła to z miłości. Pomyślałam więc, że muszę ich jak najwcześniej do tej samodzielności przygotować. W pierwszej ciąży było mi bardzo ciężko. Wtedy zmarł mój tata a ja długo byłam w depresji. Wyrzucałam sobie, że nie umiem być radosną i pozbieraną mamą. Czasem wydaje mi się, że jestem zbyt surowa. Moja teściowa mówi, że jestem zbyt miękka a moja mama, że zbyt ostra. Trudno to ocenić.     
Wiem, że w pewien sposób jest pani związana z Lubiążem. Na Slot Art Festival prowadziła Pani warsztaty wokalne a także... wzięła Pani ślub w kościele na terenie Klasztoru Cysterskiego w Lubiążu. Dlaczego Lubiąż?
Przyjeżdżaliśmy z mężem na Sloty do Lubiąża. Wtedy pomyśleliśmy, że fajnie byłoby w takim miejscu sobie ślubować. Te średniowieczne klimaty i nagie, surowe mury zachwyciły nas. To jest piękne miejsce po prostu.


Dzisiaj jest Pani ponownie w Lubiążu na konkursie piosenki o dość ambitnej nazwie „Piosenka zmieniająca życie”. Czy Pani muzyka  może zmieniać życie innych ludzi?


Jako artysta, nie wyobrażam sobie nie poruszać treści istotnych, dotykających wartości i  problemów zwykłego człowieka. Jeśli te piosenki kogoś poruszają, to jest to zasługą Pana Boga.

Jak muzyka wpływa na Pani życie?


Muzyka gospelowa pomaga mi, gdy przychodzi chandra, te dźwięki pozwalają przetrwać. Myślę, że muzyka jest po to, żeby pomóc człowiekowi przejść przez trudne etapy życia.

Kto jest Pani największą inspiracją muzyczną?


Od dziecka słuchałam bluesa i starego soul'u z lat 60', czarnoskórych wykonawców, takich jak: Aretha Franklin, Otis Redling, Wilson Pickett, Sam Cooke. Później, gdy przejęłam się Panem Bogiem zaczęłam szukać muzyki gospelowej czarnoskórych. To oni inspirowali mnie przez bardzo emocjonalne, autentyczne wykonania. Ostatnio słucham rockowego wokalisty Steva Perry. A mój tata? Mój tata nie był dla mnie inspiracją w takim znaczeniu, że go słuchałam i byłam obeznana z jego twórczością, bo to po prostu był mój tata. Miał oczywiście wpływ na mnie, bo nauczył mnie słuchać muzyki i wykonawców, których wymieniłam.

Co Pan myśli o dzisiejszym konkursie?


Myślę, że warto go organizować, choćby dlatego, że usłyszałam dziś wspaniałe, choć nieoszlifowane głosy. Są to dzieciaki z wielkim potencjałem. Jestem wrogiem robienia kariery w show-biznesie w młodym wieku, bo to bardzo niebezpieczne. Ja przez wiele lat byłam odrzucana przez show-biznes. Dostawałam razy jako córka Niemena, która nie umie śpiewać, odbiła jej palma i zwariowała na punkcie Pana Boga. Te wszystkie trudności bardzo mnie zahartowały. Wracając do pytania. Z całego serca życzę tym młodym ludziom, którzy tak bardzo potrzebują wiary w siebie, we własne możliwości, aby  budowali tę wiarę. A mając talenty wokalne i kompozytorskie, rozwijali się w tym kierunku. Z drugiej strony, żeby uważali, by nie stać się kimś ważniejszym niż Darczyńca. Uważam, że takie konkursy powinny mieć miejsce, ponieważ młodzież potrzebuje wszelkiego wsparcia, które pomoże im uwierzyć w siebie w muzycznych i scenicznych  aspektach. To są też bardzo fajne spotkania. Młodzież może wyjść z ośrodka i poznać nowe osoby. Czasem Pan Mietek  Szcześniak przyjedzie, czasem Pani Natalia- to dla nich atrakcja. Chciałabym, aby ci młodzi ludzie rozwijali swoje talenty i dzielili się nimi ze światem, niekoniecznie ze srebrnym ekranem oraz pamiętali, że ich wartość nie zależy od tego, czy staną na tej scenie czy nie. Z całego serca życzę im, aby rozwijając swoje talenty szukali jednocześnie akceptacji w Bogu, wtedy ich życie będzie szczęśliwe i spełnione.               

      Dziękuję bardzo za rozmowę           
    Lucyna Łopuszańska-Ferenc


Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego